cze 21 2005

jeszcze kocham, jeszcze masz szansę...


Komentarze: 3

ostatnio chodzę jakaś taka rozdrażniona. nerwowa. irytuje mnie praktycznie wszystko, szybko się męczę. najlepiej czuję się sama i u siebie w domu.
tak bardzo bym chciała, żeby znów było miło...
przeczytałam dziś list od niego. bardzo stary list, jeszcze z czasów, gdy...
wiele pięknych wspomnień. i tak cieplutko się na sercu zrobiło...
jutro się widzimy. nie robić sobie nadziei, nie robić sobie nadziei...
może jestem przewrażliwiona. może za bardzo przeżywam. się okaże.
co mnie najbardziej boli? zachowanie dwóch chłopaków. przyjaciela i kolegi sprzed lat. kolega sprzed lat zachowuje się, według mnie rzecz jasna, bardzo nieładnie w stosunku do mnie. po tym wszystkim mógłby poświęcać mi trochę więcej swojego czasu, gdy mnie widzi. przy zaznaczeniu, że prawie w ogóle go nie poświęca. a przyjaciel? cóż, był właśnie aż do bólu szczery. fakt, cenię to sobie, ale podkreślam, że bez przesady.
co się dzieje z tymi facetami...

prawie_jak_blog : :
21 czerwca 2005, 22:10
A żebym to ja wiedziała, heh.
21 czerwca 2005, 20:12
Qrcze, wszyscy mają problemy z facetami... Przynajmniej nie jesteśmy same ;) Faceci są z innej planety, nigdy ich nie zrozumiemy. Możemy ich tylko poznawać... Cóż, ja też jestem rozdrażniona, sama nawet nie wiem czemu. Mamy podobne problemy... Wpadnij do mnie, może coś mi poradzisz. Pozdrawiam
21 czerwca 2005, 20:09
No w sumie nic się nie dzieje...:>

Dodaj komentarz